to moj pierwszy "niejapoński" klocek..wczesniej jechalem na niezlym skad inad wzmaku SONY TA F 505 ES...z ktorego bylem bardzo zadowolony,ale w nowym mieszkaniu o nowej konfiguracji akustycznej troszke brakowalo mu wysokich,nie wiem z czego to wynika...(?)..nadszedl czas na zmiany
o NADZIE C 320 czytalem i slyszalem,ze swietnie operuje wysokimi zakresami i wlasciwie musze sie z tym zgodzic..
bardzo ozywil moje Wharfedale EM 95,ktore chyba potrzebuja takiego swiezego,jasnego wzmaka....
dzwiek moze sie podobac,a ozywia sie najbardziej w momencie dojscia potencjometrem w okolice godziny 9..ponizej slabiej sie prezentuje,ale za te cene ?
to naprawde swietny stosunek jakosci do ceny,a podaz z drugiej reki
podobno kolumny Wharfedale bardzo lubia bi-wiring...
szykuje sie na to :-) mysle,ze jeszcze wiecej wyciagne z dzwieku:-)